Wedle doniesień mediów, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Rodzinnej wespół z Państwową Inspekcją Pracy, planuje znaczne rozszerzenie kompetencji inspektorów PIP, co tym samym miałoby odciążyć Sądy Pracy od orzekania w sprawach ustalenia stosunku pracy. Przedstawiciele Ministerstwa potwierdzają wzmożone prace nad nowelizacją ustawy o PIP, jednak nie podają większych szczegółów. Aktualnie brak też na stronach Sejmu oficjalnych informacji o wpłynięciu projektu ustawy do Kancelarii.
Stan obecny
Obecny stan prawny pozwala inspektorom PIP jedynie na wytoczenie powództwa w sprawie o ustalenie stosunku pracy na rzecz osoby zainteresowanej, a także wstępować, za zgodą powoda, do postępowania w tych sprawach w każdym jego stadium. Funkcjonariusze mogą też, na mocy przepisów ustawy o PIP, kierować do pracodawcy wystąpienia o zmianę podstawy prawnej świadczenia pracy. Najdalej idąca kompetencją jest prowadzenie postępowania w sprawach o wykroczenia w przypadku stwierdzenia, że pracodawca bezpodstawnie zawarł z pracownikiem umowę cywilnoprawną, jeśli faktycznie była ona wykonywana w ramach umowy o pracę. Postępowanie takie może skończyć się nałożeniem mandatu karnego lub skierowaniem sprawy do właściwego sądu rejonowego.
Niewprowadzone zmiany
Plan zmiany kompetencji funkcjonariuszy PIP nie jest oryginalnym pomysłem rządu. W 2021 roku do sejmu wpłynął podobny poselski projekt zmiany ustawy o PIP (druk 1134), który również zakładał przyznanie funkcjonariuszom PIP kompetencji do wydawania konstytutywnych decyzji administracyjnych. Projekt jednak ugrzązł w sejmie po negatywnej opinii rządu, który zarzucił pozorną skuteczność tego rozwiązania – zdaniem rządu w praktyce sądy zaczęłyby się zajmować rozpatrywaniem odwołań od decyzji administracyjnych pracowników PIP. Zdaniem rządu obecne kompetencje uregulowane w art. 631 -632 k.p.c. w wystarczającym stopniu chronią pracowników – inspektor PIP ma w takich przypadkach dość szerokie uprawnienia zbliżone do prokuratora.
Podsumowanie
Mimo skromnych doniesień prasowych, już teraz pod znakiem zapytania pozostaje to, czy dość skromna liczba inspektorów (nieco ponad półtora tysiąca) pozwala na efektywne wykorzystanie potencjalnie szerokich kompetencji. Czy nowelizacja ustawy przełoży się w jakikolwiek sposób na stosunki zawodowe między pracownikami a pracodawcami? Wreszcie otwartą kwestią pozostaje, co na ten temat sądzą sami zainteresowani, czyli pracownicy zatrudnieni na umowach cywilnoprawnych.